W poniedziałek, kilka minut po północy, policjanci pełniący służbę patrolową, z polecenia dyżurnego udali się na ul. Kopernika w Sanoku, gdzie według relacji świadka doszło do pożaru mieszkania. Na miejscu patrol potwierdził zgłoszenie. Z lokalu wydobywał się dym. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który wbiegł do tego mieszkania. Bez chwili namysłu policjanci poszli go ratować. Weszli do zadymionego wnętrza i zastali na podłodze leżącego człowieka. Nie był w stanie samodzielnie wstać, dlatego pomogli mu opuścić niebezpieczne miejsce. W trakcie wychodzenia na zewnątrz mężczyzna powiedział policjantom, że w środku może przebywać ktoś jeszcze. Nie zważając na zagrożenie, policjanci ponownie weszli do zadymionego lokalu i przeszukali pomieszczenia w poszukiwaniu innych osób. Na szczęście nikogo tam nie było.
Działania gaśnicze przeprowadzili strażacy, a 33-latek z objawami zatrucia tlenkiem węgla oraz oparzeniami został przewieziony do szpitala. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego 2,6 promila alkoholu we krwi.
